Michał wrzucił
swoje ubrania do kosza na pranie. Ze smutkiem spojrzał na wielką torbę i nieco mniejszy bagaż podręczny. Podrapał się po czole i zerknął na Dagmarę, leżącą w łóżku z książką w ręce.
– Jak
wzbudziłabyś zazdrość w facecie, który ewidentnie na ciebie leci, ale jest zbyt
nieśmiały? Jak go ruszyć do działania? - usłyszał huk spadającej na podłogę
książki. Dagmara patrzyła na niego
podejrzliwie.
– Dużo razy
jeździłeś do Spały, ale nigdy nie pytałeś mnie o sposób na podrywanie kolegów...
– Pocałowałabyś
innego na jego oczach? - Winiarski zdawał się nie zauważać rosnącego
przerażenia na twarzy Dagmary. Był zbyt zamyślony, a w takich chwilach był nieobecny, nawet gdy na kogoś patrzył - Jakoś trzeba wybrnąć z tego
trójkąta...
– Nic mi nie
wiadomo o żadnym trójkącie, ale jeśli to Wlazły, to możemy o tym pomyśleć -
rzuciła w niego poduszką i w końcu Michał spojrzał na nią z uśmiechem.
– Już wiem! -
skoczył prawie na łóżko i ucałował żonę prosto w usta. Skrzywiła się lekko, ale
przywykła już do dziwnych zachowań Winiara - Jesteś genialna, genialna.
– No tak,
tak. Jedź już do tej Spały, przynajmniej książkę poczytam w spokoju –
pogładziła jego włosy i zgasiła lampkę.
Winiarski
leżał z rękami pod głową i patrzył w sufit, myśląc i planując. Jasne, powinien
się zajmować teraz tylko i wyłącznie siatkówką, ale nie mógł patrzeć, jak
ludzie dookoła męczą się nieporadnie. Uśmiechnął się do siebie mając już gotowy
plan, a do tego ze dwa wyjścia awaryjne.
– I'm crazy
but you like it, loca, loca, loca... - Winiarski szeptem zaśpiewał do siebie i
przytulił się do pleców żony, która westchnęła cicho.
Otworzyła
jedno oko i pierwszym, co zobaczyła było niedopite piwo, stojące na szafce nocnej. Przewróciła
się na plecy i rozejrzała się dookoła. Białe ściany, duża szafa na wprost, obok niej
długa półka z trofeami, dyplomami i medalami.
Podniosła się
na łokciach i przymknęła gwałtownie oczy. Było za jasno i jakoś dziwnie.
Zerknęła w dół i zobaczyła, że spała w czarnej koszulce Skry z numerem 8. Miło
zaskoczył ją fakt, że Wrona oddał jej najwyraźniej swoją sypialnię do
dyspozycji, na dodatek zamknął drzwi i zostawił otwarte okno. A może sama to
wszystko zrobiła?
Dawno nie
doprowadziła się do takiego stanu, żeby ostatnie chwile przed pójściem spać pamiętać jak przez mgłę. Wśród skrawków wspomnień przebłyskiwała rozmowa z Wroną na
temat jej ostatniego związku, jego wspomnienie nieudanych prób związania się z
jakąś koleżanką dziewczyny Kłosa, później bawili się snapchatem, oglądali
filmiki na youtube...
– Nieee... -
Ania jęknęła cicho i przykryła się kołdrą po czubek głowy.
Z lękiem
oblizała wargi, które były... pogryzione? Zapragnęli wysłać w świat pikantne
snapchat'y, więc wymyślili, że wzorem głupich zdjęć seksownych par
z kwejka, będą przygryzać sobie wzajemnie dolne wargi...
Wyjrzała spod
kołdry, badając uważniej sypialnię Andrzeja. Niestety, jedyny balkon w mieszkaniu
znajdywał się w salonie, więc ucieczka tą drogą odpadała. Wstała niepewnie.
Wciąż kręciło się jej w głowie, więc spojrzała na butelkę piwa ze złością.
Zajrzała do
szafy siatkarza i wyjęła jedną z klubowych bluz, którą owinęła się w
pasie. Nie miała zamiaru paradować po jego mieszkaniu w samych majtkach; nawet,
jeśli jego koszulka sięgała do połowy jej ud.
Wychyliła się
z pokoju i rozejrzała z niepokojem. Andrzej spał na kanapie, jego nogi
wystawały sporo poza nią, a dodatkowo przykrył się różowym, puchatym kocykiem. Obeszła
kanapę i pomachała mu dłonią przed twarzą, żeby upewnić się, że śpi
głęboko. Z jego wpół otwartych ust wydobywało się głośne chrapanie.
Poszła do
kuchni i zerknęła do lodówki. Nie zobaczyła tam nic zachęcającego, ale musiała
coś zjeść. Otworzyła zamrażarkę i odetchnęła z ulgą. Wrona był na szczęście
patetycznym samotnym facetem, który miał zapas zapiekanek. I to nie byle
jakich, zapiekanka z kurczakiem curry, zapiekanka z kurkami, zapiekanka
bolognese... Wybrała tę z kurczakiem i włączyła piekarnik.
Nie
przejmując się ani trochę śpiącym Andrzejem, włączyła czajnik elektryczny, który
dosyć głośno hałasował. Przeszukała jego szafki w poszukiwaniu kawy, na szczęście miał jakieś resztki. Z innej szafki wyciągnęła biały kubek z turnieju młodzieżowego, na którym widniał autograf Świderskiego.
Wsadziła
zapiekankę do piekarnika i skierowała się do łazienki. Na szczęście jej ubrania
leżały ładnie poskładane na pralce. Wzięła szybki prysznic, po którym czuła na
sobie zapach żelu pod prysznic Wrony i wcale nie czuła się czysta, ale
przynajmniej powoli pozbywała się kaca.
Wyszła z
łazienki, przecierając włosy ręcznikiem i spojrzała na Wronę, który siedział
skulony na krześle w kuchni. Przymrużonymi oczami patrzył w jej stronę.
– Światło
boli... cola, w moim pokoju... - Wrona wyciągnął dłoń w stronę drzwi sypialni.
Ania wyśmiała go.
– Chcesz
zapiekankę? Kurkową, Bolognese?
–Tylko nie
kurkową... mięso... - chwycił się kurczowo za głowę.
Ania
przeszukała zamrażarkę i wstawiła drugą zapiekankę do piekarnika. Bez słowa
poszła do jego sypialni i znalazła na parapecie butelkę coca-coli. Wniosła ją
do kuchni z czcią. Zalała swoją kawę i wyszukała w szafce dwa kufle, do których
wlała napój. Wrona wypił duszkiem połowę i aż nim otrzepało.
– No... to
tak jak mówiłaś wczoraj...
– Andrzej.
Cokolwiek mówiłam wczoraj mogło uroić się albo tobie albo mnie...
– Nie wiem,
pamiętam tylko rozmowę o tym... Warkezie?
– Marquezie...
to chyba lepiej dla ciebie – Ania nalała sobie mleka do kawy i od razu się napiła. Spojrzała dyskretnie na jego usta w poszukiwaniu śladów swoich zębów. W
tej samej chwili Andrzej w zamyśleniu zaczął dotykać swoich warg.
– Czy ja się
z kimś pobiłem...?
– Może się
przewróciłeś? - dziewczyna była wdzięczna pomysłodawcom snapchat'a, z którego
zdjęcia znikały po kilku sekundach.
Wyjęła zapiekanki i krzątała się przez chwilę po kuchni. Kiedy
niosła talerze do stołu, spojrzała na Wronę, który cieszył
się do telefonu. Popatrzył na nią i uniósł jedną brew.
– Przewróciłem
się, tak?
Ania spojrzała na wyciągnęgą w swoją stronę komórkę i prawie wypuściła jedzenie z rąk. Niestety, w telefonie Wrony zostały ich wczorajsze durne
zdjęcia.
– Co ten alkohol
robi z ludźmi – chrząknęła i wgryzła się w swoją zapiekankę, unikając jego
wzroku - Skasujesz to, prawda...?
Andrzej
pokręcił z radością głową i zaczął zajadać się swoją zapiekankę. W przerwach
między kolejnymi gryzami śmiał się do siebie. Blondynka zaciskała usta
i przeklinała w duchu swoją głupotę. Powinna była zostać w domu albo nawet
piec muffinki z Kłosem zamiast przychodzić do Wrony.
Spojrzała na
zegarek, było bardzo wcześnie, ale chciała jak najszybciej opuścić jego
mieszkanie zanim zaczęliby rozpamiętywać poprzedni wieczór.
Źle spała tej
nocy. Budziło ją chrapanie Kłosa dochodzące z pokoju współlokatorki. W
sumie to dietetyczka też często chrapała, ale nie aż tak głośno. Nie miała
zamiaru mówić Ninie, że Karol wpadł z wizytą, a co dopiero, że położyła go w
jej łóżku. W jej pościeli... Miała tylko nadzieję, że siatkarzowi nalewka nie
zaszkodziła na tyle, żeby musiała prać kołdrę.
Wstała
niechętnie i z zamkniętymi oczami zrobiła sobie mocnej kawy. Nie wiedziała ile
jeszcze będzie spał Kłos, więc zrobiła sobie płatki, które podgrzała w
mikrofalówce. Usiadła na kanapie, patrząc bez emocji przez okno. Co prawda
widok pozostawiał wiele do życzenia, ale w tej chwili nie było to ważne.
Próbowała nie
rozmyślać zbyt wiele na temat poprzedniego wieczoru, ale ciągle wracało do niej
uczucie, które towarzyszyło temu niespodziewanemu pocałunkowi. Im więcej o tym
myślała, tym bardziej musiała powstrzymywać szatańskie podszepty.
Chciałabyś to
powtórzyć...oddać mu ten pocałunek.
Potrząsnęła
głową, zjadła do końca płatki i popiła je kawą. Wolała nie myśleć o tym, co by
mogło się stać, gdyby była równie pijana co Karol.
A właściwie
to dlaczego miałabym o nim nie myśleć!?
Spojrzała
znowu na swój telefon, na którym widniała tylko tapety z Grumpy Cat'em.
Wstała i
tuptając głośno, skierowała się w stronę pokoju, gdzi zapukała
pięściami do drzwi.
– Karollo,
wstawaj! - usłyszała przeciągły jęk, więc uchyliła drzwi i spojrzała na Kłosa, który siedział na łóżku. Spał w samych bokserkach... gdyby tylko Nina
wiedziała...
– Tupałaś,
stukałaś...
– Tak,
wstawaj. Nie ma czasu, musisz sobie iść, bo Nina wróci!
– Dlaczego
nie masz nic w lodówce?
– Co??
– Śniło mi
się, że nie mieliśmy nic na śniadanie... i w ogóle, pachnie tutaj
dziewczynką...
Paulina uderzyła
się dłonią w twarz i westchnęła głośno. Krzyknęła i zaczęła wyrywać spod Karola
kołdrę, na której siedział. Zaskoczony Karollo spadł na puchaty dywanik leżący
obok łóżka. Chwycił głowę w obie ręce.
– Coś ty mi
dała? Co to było za szataństwo?
– Wczoraj ci
smakowało. Truskawkowa nalewka, z przepisu mojej babci- naburmuszyła się i
rzuciła w Kłosa kołdrą.
– Wczoraj
dużo rzeczy mi smakowało – Paulina wzięła pierwszą z brzegu książkę Niny i
rzuciła w stronę Karollo. - No dobrze, już wstaję...
Wyszła i zaczęła
przygotowywać dla siatkarza pożywną jajecznicę. Wyszukała pomidora, jakąś
szynkę, szczypiorek i jajka. Nie wiedziała jak bardzo głodny może być Kłos,
dlatego zrobiła jajecznicę z 5 jajek.
Wlała właśnie
jajka na patelnię, kiedy odezwał się jej telefon.
MOŻDŻI: Nie
biegałaś dzisiaj?
Paulina
spojrzała na telefon, była dziesiąta rano. Zupełnie wypadło jej z głowy, że
przecież mieli dzisiaj spotkać się z Marcinem w parku na ich poranny jogging.
Jedną ręką mieszała jajecznicę, a drugą odpisywała na sms'a.
PAULINA:
Zapomniałam! Nina się upiła na wieczorze panieńskim koleżanki i całą noc
musiałam przy niej siedzieć...
MOŻDŻI: Nic
się nie stało, ale jutro rano odpuszczamy, co?
PAULINA: W
Spale nadrobimy :) do zobaczenia jutro wieczorem.
Kłos usiadł w
kuchni i patrzył na Paulinę, która właśnie nakładała jajecznicę na talerz.
Postawiła przed nim talerz i oparła się o szafkę kuchenną. Patrzyła, jak
Karollo je śniadanie uśmiechając się radośnie. Kiedy był w połowie spojrzał na
nią poważnie.
– Kiedy
usnęłaś pisałem do Oli.
– Do...
twojej dziewczyny? - Karol przytaknął, przełykając.
– Pytałem co
myśli sobie, kiedy nie widujemy się miesiąc, dwa... zgadnij co odpisała?
– Że tęskni?
- Paulina uniosła brew. Karol pokręcił głową.
– Że jak
wrócę ze Spały chce ze mną pogadać, bo czeka ją ostatni rok studiów i chce
wiedzieć jakie mam plany na przyszłość.
– A jakie
masz plany?
– Chcę grać
najdłużej jak się da w Skrze. Nagrywać głupie filmiki z Wroną, zdobywać
puchary, odwiedzać Warszawę.
– To chyba
odpowiedź, której może się spodziewać. Może chodzi jej o coś innego?
Karol
przewrócił oczami i spojrzał na swojego iphone'a. Nie odzywali się do siebie
przez dłuższy czas. Paulina zdążyła w tym czasie posprzątać po wczorajszym
wieczorze.
– Wiesz co
się dzieje z Możdżonkiem?
– A coś się
dzieje? - Karol zdziwił się i wypił do końca swoją herbatę.
– Jakiś taki
dziwny był ostatnio. Razem biegamy, ale wyglądał jakby od tygodnia nie spał.
– Może w
końcu chciał się oświadczyć Celestynie? I trema go zjadła...
– Całkiem
możliwe...
Paulina
wstawiła brudne naczynia do zlewu i spojrzała na Kłosa. Wciąż nie mogła
uwierzyć, że ten siatkarz, który jeszcze kilka dni temu tak mocno ją zranił, spał u niej w mieszkaniu, że zrobiła dla niego śniadanie. No i że w ogóle
złapali wspólny język...
–To chyba
będę się zbierał. Muszę się jeszcze spakować i spytać Andrzeja co bierzemy.
– Co
bierzecie?
– No, bo
dzielimy się niektórymi rzeczami...
– Ręcznikiem?
- Paulina wyszczerzyła się do Kłosa.
– Żelem.
Szamponem... pianką do golenia.
– No dobra,
dobra...
Karol wziął
do ręki puste opakowanie po muffinkach i w potarganych włosach wyszedł z ich
mieszkania. Paulina usiadła na pufie-piłce i stwierdziła, że musi coś zmienić w
swoim życiu. Zaczęła pisać sms'a.
PAULINA:
Spakowany na obóz w Sparcie?
BUSZI: Mam
zgodną ilość skarpetek, czyste podkoszulki i ręcznik. Melduję gotowość.
PAULINA:
Skarpetki się zgadzają! Masz kijek-włóczykijek?
BUSZI: Mam
torbę na kółkach. Weź ostre nożyczki, chyba już czas zadziałać ;)
Chyba po raz pierwszy raz w życiu zaczęła
pakować się już na dzień przed wyjazdem. Głównie dlatego, że wyjazd miał trwać
miesiąc. Poza tym chciała zająć swoje ręce i myśli, żeby przestać roztrząsać
sytuację, która miała miejsce na parkingu przed Ikeą.
Dziewczyny ustaliły wcześniej co mają zabrać ze sobą,
zresztą miały mieć do dyspozycji jej auto w razie
wypadu na zakupy.
Nadchodził już przełom wiosny i lata, więc
musiała przygotować się na wahania temperatury i zróżnicowaną pogodę.
Otworzyła na oścież szafę i zerknęła na
pakunek, który wrzuciła tam na szybko, zdruzgotana po wizycie w sklepie. Wyjęła na łóżko pościel zapakowaną przez Kubiaka i zaczęła rozrywać szary
papier. Z początku nie chciała zerkać pod opakowanie, próbowała trzymać
ciekawość na wodzy.
Spojrzała na pościel dopiero kiedy wyjęła
ją z opakowania. Zaniemówiła. Przetarła oczy, żeby upewnić się czy to co widzi
jest prawdą. Dorosła kobieta patrzyła na pościel z Timonem i Pumbą. Rozmiar się
zgadzał, mogła spokojnie wykorzystać te poszewki, jednak wzór na nich trochę
zbił ją z tropu.
Przecież wybrała Kubiakowi elegancką,
pasującą do mężczyzny pościel, którą zakupiłaby nawet do wspólnej sypialni. On
wybrał dla niej zestaw z Disney'a.
Wzięła głęboki wdech i wzięła z szafki swój
telefon. Zrobiła najpierw zdjęcie pościeli i wysłała mms'a do Dzika. W tytule i
treści znalazło się co najmniej dwadzieścia znaków zapytania.
KUBI: O co ci chodzi? Pościel nie pasuje?
NAT: Myślę, że taka z Królem Lwem bardziej
pasowałaby do kolorystyki mojej sypialni.
KUBI: Zawsze możemy jechać i wymienić :)
Już miała mu jakoś chłodno odpowiedzieć,
żeby zrozumiał, że naprawdę jej się to nie podoba, kiedy dostała mms'a. Zanim się ściągnął, zdążyła wypić łyk kawy. Który to popłynął jej nosem,
bo dziewczyna zakrztusiła się na widok zdjęcia podesłanego przez Michała.
Leżał on wśród pościeli, którą wybrała dla
niego Nat. Oczywiście było to zdjęcie bez koszulki, a pewność siebie bijąca z
jego twarzy dodawała mu jeszcze więcej charyzmy.
KUBI: Dzięki za dobry wybór ;)
Nat, zirytowana jego końskimi zalotami, odłożyła telefon i starała się skupić na pakowaniu. Wzięła kilka
dresów, dwie zwiewne sukienki, dwie pary szortów, kilka par spodni,
mnóstwo koszulek z krótkim rękawkiem, w
tym swoją ulubioną z fanklubu Alexa Marqueza. Do tego dodała zieloną parkę, skórzaną kurtkę, kilka cieplejszych bluz, buty do biegania, trampki, balerinki...
Góra rzeczy do spakowania rozrastała się w
zastraszającym tempie, ale nie przejmowała się tym. Wolała wziąć za dużo niż
później rozpaczać, że brakuje jej czegoś na wypadek zmiany pogody, czy nawet do
głupiego wypadu na kajaki.
Jej telefon zawibrował i poczuła słodką
satysfakcję, że tym razem to ona wzięła Kubiaka na przetrzymanie, a ten nie
mogąc doczekać się jej reakcji dopomina się o sms'a.
Szybko otworzyła wiadomość.
„...miała wypadki i czekami na winiki
badaniu w szpitali.”
Nat pokręciła głowa i jeszcze raz
przeczytała wiadomość. Nie był to sms od Dzika, tylko od Stephane'a.
STEPHANE: Żoni miała wypadki i czekami na
winiki badaniu w szpitali. Czi jutro mogę jechac z wami do Spała po południa?
Blondynką targały sprzeczne emocje. Nie
przepadała za żoną Antigi, ale martwiła się, że coś naprawdę poważnego mogło
jej się zdarzyć...
Z drugiej strony ucieszyła się, że Stephane
pojedzie z nimi autem zamiast razem z całą drużyną.
NAT: Co się stało?? Nie ma problemu,
podjedziemy jutro po ciebie. Mam nadzieję, że Stephanie nie jest nic poważnego.
Trzymajcie się mocno!
Po dłuższej chwili dostała kilka wiadomości
naraz. Musiała przebić się przez jakiś sms o zapewnionej wygranej 100 tysięcy
złotych, jakieś pytanie Ani, sms od Kubiaka i dopiero trafiła na odpowiedź
trenera.
STEPHANE: Jechali z dziecimi ze sklepu.
Dzieci ok, Stephanie chiba poważny złamanie biodru.
Zdecydowanie ulżyło jej, że wypadek nie
okazał się tragiczniejszy w skutkach. Co najważniejsze jego dzieci były całe i
zdrowe, a Stephanie po kilku miesiącach leżenia w gipsie w szpitalu też dojdzie
do siebie. W końcu była fizjoterapeutką i przy ich znajomościach nie będzie jej
brakowało niczego.
Odpisała krótko do trenera, życząc
szybkiego powrotu do zdrowia jego żonie i dodała, żeby spodziewał się podwózki
do Spały o 15. Napisała też wiadomość do Ani, która pytała czy słyszała o
wypadku żony trenera. W końcu mogła przeczytać ze spokojem wyczekiwanego sms'a
od Michała.
KUBI: Chyba nie przypaliłaś przeze mnie
kotletów?
NAT: Nie. Jem właśnie wyborny stek z dzika.
KUBI: Czy to jakaś insynuacja? Powinienem
zgłosić trenerowi takie groźby ;)
Nat zabrakło riposty, więc po prostu
odesłała mu emotkę z wyciągniętym środkowym palcem, na którego Kubiak równie
dojrzale wysłał jej buziaka. Rzuciła telefon z na łóżko i zapiszczała z
frustracji, jaka ogarniała ją przez zachowanie siatkarza.
Jeszcze miesiąc temu nie byli w stanie na
siebie patrzeć, a teraz zachowywali się jak dwa gimbusy.
Kątem oka zerkała na Włodarczyka, który męczył się z nawigacją.
– Mówiłam ci,
że to prosta droga. Dam sobie radę bez tego ustrojstwa...
– Ale możemy
jechać na skróty, tylko nie pamiętam którędy.
– Nie ufam
skrótom.
Nina nie
mogła uwierzyć, że Warszawa w niedzielny poranek może być już tak zakorkowana.
Jechali w żółwim tempie, a chcieli oboje być w Bełchatowie przed południem.
Ona, żeby spakować się na wyjazd do Spały, a Wojtek chciał przenieść rzeczy do
mieszkania kolegi.
W końcu z
satysfakcją przyczepił nawigację do uchwytu na szybie i
rozsiadł się w fotelu. Jakimś cudem udało im się w końcu wyjechać
poza Warszawę i zaczęli płynną jazdę do Bełchatowa.
Włodi zaczął
coś kombinować przy radiu, ale w końcu pozwoliła mu włączyć na chwilę jego
muzykę. Patrząc na drogę, zaczęła się uśmiechać do siebie i poczuła lekkie
rumieńce na wspomnienie poprzedniego wieczoru. Po drodze do mieszkania jego
kolegi naszła ich ochota na cydr, więc kupili dużą butelkę, którą wypili
siedząc na wielkim dywanie w salonie.
Przegadali
sporo czasu, więc nie byli w stanie wyruszyć o 8, tak jak sobie zaplanowała.
Roztrząsając
znowu wspomnienia, przypomniała sobie pocałunek na stacji metra i ten następny,
przy butelce cydru, z którego niestety wyrwał ich dźwięk przekręcanego klucza.
Przez jej
głębokie zamyślenie usłyszała gdzieś z oddali głos Włodiego.
– Hę?
– No pytałem
dlaczego nie skręciłaś... za to skręciłaś w zupełnie innym kierunku i jedziemy
tak od jakiegoś czasu - Nina szeroko otworzyła oczy i zerknęła na nawigację,
która akurat w takim momencie musiała zacząć się rozładowywać - Gdzie masz
ładowarkę?
– Chyba w
torebce.
– Mogę? - kiwnęła głową i jechała dalej, żeby znaleźć odpowiednie miejsce do zatrzymania
się na poboczu.
– Czy nosisz
w swojej torebce... wszystko?
– Wszystko co
potrzebne.
–
Kosmetyczka, telefon, woda, ładowarka do telefonu, ipod, szczotka, okulary,
nożyczki, perfumy... ładne. Lakier, gumy, tabletki... jestem zwycięzcą! - ucieszony wyjął kabel i zaczął podłączać nawigację do ładowania.
Zjechała lekko
na ścieżkę wiodącą do lasu. Czekali, aż nawigacja połączy się i zacznie
wyszukiwać nowej drogi.
– Naprawdę
nie słyszałaś ani mnie ani nawigacji? - Wojtek zaśmiał się cicho, patrząc na
naburmuszoną dziewczynę.
– To twoja
wina – skrzyżowała ręce na piersi i spojrzała na mały ekran. Wojtek uniósł brwi
- Bo puszczasz jakieś hip-hopy.
– Musiało ci
się spodobać, skoro nie słyszałaś nic poza muzyką – wyszczerzył się radośnie, a
brunetka oparła głowę o kierownicę - Spoko, jeszcze dwie godziny i będziemy na
miejscu. Jesteśmy gdzieś w okolicach... haha, wsi Złotokłos.
– To naprawdę
pomyślny znak – cicho westchnęła i zaczęła z powrotem włączać się do ruchu.
Ruszyli
dalej, ale tym razem Włodi puścił jej płytę, a ona skupiła się wyłącznie na
drodze i rozmowie z siatkarzem. Podróż minęła im teraz szybko i znacznie
przyjemniej.
Dojechali na
małe osiedle niezbyt wysokich bloków. Zaparkowała niedaleko śmietnika i wyszła
razem z nim z auta, żeby otworzyć bagażnik i pożegnać się.
Włodi stanął
ze swoją torbą i z uśmiechem chwycił ją za ramię. Widział wyraźnie po jej
twarzy, że dziewczyna miała mieszane uczucia co do wszystkiego co wydarzyło się
przez ostatnie kilka dni.
– Poznaliśmy
się w trochę głupim momencie, co?
– Jak coś ma
być to będzie. Przecież cię nie uwiążę do siebie.
– A szkoda –
Włodi uśmiechnął się i przyciągnął ją do mocnego uścisku - Wiesz, że lubię
wpadać z niespodziankami.
– Zobaczymy
się w Jabłonkach – mówiąc to odsunęła się od niego, a Wojtek z satysfakcją
obdarował ją jeszcze długim buziakiem - Idź już sobie!
Wystawił jej
język i skierował się w stronę białego bloku. Nina pokręciła z niedowierzaniem
i odwróciła się w stronę samochodu. Obok niego stał z szeroko otwartą buzią nie
kto inny, jak Karollo.
– No to
tajemnica rozwiązana – patrząc na nią niepewnie obszedł ją dookoła - A
myślałem, że wolisz nieśmiałych.
– Karol! -
Nina skrzywiła się i zaczęła otwierać drzwi swojego Hyundaia - Zresztą co ty
tutaj robisz?
– Wojtek
szuka nowego miejsca, więc postanowił wprowadzić się do mnie. I tak nie będzie
tutaj przebywał zbyt dużo do września, podobnie jak ja... no pięknie. Muszę
szybko zadzwonić do Wrony.
– To nie tak
jak myślisz...
– Zawsze tak
mówicie – Kłos uśmiechnął się przebiegle i zaczął coś sprawdzać w telefonie -
Uuu, uuu, nawet dał twoje zdjęcie na insta, pani kierowco.
Karollo
pokazał jej zdjęcie, które Włodi zrobił, kiedy siedziała zmarnowana z głową na
kierownicy. Aż się w niej zagotowało.
– Niech ja go
dorwę!
****************************************************************************************
Kolejny rozdział znów nieco wcześniej niż zwykle. Od jutra zaczyna się u mnie prawdziwe przedświąteczne urwanie głowy, a także nadal nie mam stałego łącza internetowego (operatorzy są przed świętami wyjątkowo opieszali), dlatego następna notka pojawi się w poświąteczną sobotę lub niedzielę.
W tym miejscu chciałabym życzyć Wam wszystkim spokojnych i wesołych Świąt Bożego Narodzenia. Mam nadzieję, że spędzicie je miło, objecie się smakołykami, a potem wpadniecie do mnie na nowy poświąteczny rozdział :)
To już ostatni rozdział przed Spałą - już od następnego siatkarze będą ostro trenowali w spalskich lasach, choć innych atrakcji również nie zabraknie.
Znajomość Ani i Andrzej rozkręca się, choć widać, że dziewczyna nadal sceptycznie podchodzi do tego szaleństwa związanego z Wronką. Jak myślicie, czy Andrzej uskrzydlony ostatnimi sukcesami roztopi w końcu opór pani od PRu?
Paulinka postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce. Wyjaśniona sytuacja z Kłosem, a także insynuacja dotycząca oświadczyn Możdżonka, spowodowały, że sama postanowiła uderzyć do Buszka. Kto wie, może w końcu w Spale fizjoterapeutka pozbędzie się w końcu jego okropnych włosów? I czy Możdżonek wyjawi jej w końcu tajemnicę swojego związku?
Kubiak ewidentnie próbuje poderwać Nat, a dziewczyna chyba nie pozostaje obojętna. Co sądzicie o cudownym wyborze pościeli przez Dzika? Zapewniam, że pojawi się jeszcze w roli głównej i zamiesza trochę w ich życiu (w sensie, pościel). Jakie konsekwencje będzie miała wspólna podróż Antigi z dziewczynami?
Pozdrawiam bardzo serdecznie, czekam na Wasze komentarze i ściskam mocno!
E.Lizz
Dawno mnie tu nie było, ze względu na brak czasu. Spokojnie wszystko nadrobiłam. :)
OdpowiedzUsuńRozdział jak zawsze pełen niespodzianek i śmiesznych akcji. Jak czytałam o zabawie Wronki i Ani to myślałam, że pozbędę się płuc. Karolkowi chyba ta nalewka dobrze nie zrobiła. A pościel w Timona i Pumbe, po prostu brak mi słów. Mimo wszystko najlepsze w tym rodziale było zdjęcie Kubiaka na pościeli, którą wybrała Nat ( muszę się przyznać, że to sobie wyobraziłam). Ja tobie również życzę, zdrowych, spokojnych świąt, żebyś zawsze miała taką wenę.
Pozdrawiam,
Karolina R. :*
Nie ma znaczenia ile Cię nie było, ważne, że wróciłaś i jesteś nadal ze mną :)
UsuńAbsolutnie jestem wdzięczna za komentarz i czuję się fajnie z tym, że moje pisanie sprawia frajdę!
Kto by nie chciał "pobawić się" z Wronką w taki sposób, jak Ania? Myślę, że Andrzejek szykuje jeszcze wiele niespodzianek i zabawnych akcji!
Karolek chyba przechodzi jakiś kryzys wieku średniego, ale będziemy dążyć, aby w jego życiu coś się ustabilizowała. W końcu nie trzeba nam dramatów, prawda? Chociaż tych pewnie nie braknie.
Oj tak! Też sobie wyobrażałam tego mms'a od Kubiego i muszę przyznać, że grotesque_inc zrobiła świetną robotę z tym rysunkiem, prawda?
Tobie również megaśnych Świąt!
Całuję ciepło!
o ja! o ja ! :)
OdpowiedzUsuńja chcę już kolejny ! :D
kurcze tak świetnie piszesz, że masakra xD
pozdrawiam ;***
i wesołych świąt życzę:*
Cieszę się, że Ci się podoba i że zawsze tutaj ze mną jesteś! Następny rozdział w weekend po świętach (zależnie od całych rodzinnych zjazdów i zgormadzeń). A w międzyczasie życzę magicznych Świąt!
UsuńBuźka!
Kurcze, co ten Winiar wymyślił? Aż się boję pomyśleć jak wygląda ten jego tajemniczy plan i dwa wyjścia awaryjne. Misiek chce pomóc, oby tylko nie wyszło przez niego jeszcze większe zamieszanie :D
OdpowiedzUsuńNie, Ania. Oczywiście, że Andrzej nie skasuje tych zdjęć. Znając jego pomysły, pewnie to gdzieś udostępni i wyjdą niezłe jaja. Po pierwsze: hotkom pękną serca i zaczną tworzyć jakieś stowarzyszenia w celu: a) znalezienia i zamordowania tajemniczej kobiety, która ukradła im boskiego Andrzeja b) znalezienia, zamordowania i pogrzebania tajemniczej kobiety, która ukradła im boskiego Andrzeja. Biedna Ania :D Niech uważa na siebie, bo szczerze mówiąc te wszystkie "faneczki" są nieobliczalne, choć wydaję mi się, że w "spartańskich lasach" jej nie znajdą :D
Karolowi i Marcinowi odmawiamy, natomiast bierzemy się za Buszka i jego bujną grzywę. No, no. Paulina mnie zdziwiła, że w końcu postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce i postawić wszystko na Rafała. Po części jednak się jej nie dziwię. Dziwne zachowanie Możdżiego, Karollo wyskakujący z pocałunkiem, i jak na razie to tylko Buszi wydaję się najatrakcyjniejszy (nie chodzi mi o wygląd:) ).
Ikea. Dziku. Pościel. Timon i Pumba.......?? No nie mogę! Ten, to ma dopiero gust!:D Tylko co on miał na myśli, wybierając akurat taką pościel? Wydaję mi się, że będzie to mieć głębszy sens, jakkolwiek dziwacznie to brzmi :) Może jest trochę prawdy w tym, że Misiek i Nat zachowują się jak dwa gimbusy, ale szczerze mówiąc nie jest to zachowanie, ani irytujące ani idiotyczne. Jest to na swój sposób urocze :) Bynajmniej ja tak uważam. Bardzo im kibicuje i wiem, że pewnie prędzej się pozabijają niż będą żyć w harmonijnym związku (jeśli do takowego dojdzie), lecz mi osobiście takie związki podobają się bardziej. Nie może przecież cały czas być sielankowo i idealnie, prawda? Odrobina upartości i kilka sprzeczek o "nic" przyda się zawsze.
Całus na pożegnanie? Wojtek, jestem zdecydowanie na tak! Jedyny problem tkwi w tym, że Ninę i Włodarczaka widział Kłos. A co to oznacza? Wiadomość o ich "namiętnych" pożegnaniach obiegnie cały siatkarski, reprezentacyjny świat, i nim nasza pani dietetyk przekroczy próg własnego mieszkania, wszyscy będą się pytać o datę ślubu :D Tak to już jest z naszym Karollo:D Szybszy niż internet LTE,
Nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału, gdyż akcja w końcu przeniesie się do dziczy, buszu, dżungli.... Jakkolwiek to nazwę to i tak wiadomo, że chodzi o Spałę. Zapowiadają się niezłe "wakacje". Mam nadzieję, że dziewczyny nie popadną w jakieś skrajności po całym miesiącu z tymi głupkami :D
Również życzę Ci spokojnych, wesołych świąt. Obyś sobie odpoczęła i spędziła miłe chwile z rodzinką:) Pozdrawiam!:*
Nikt poza Winiarem nie wiec co siedzi w jego głowie. Mogę ci tylko powiedzieć, że jego rola w Spale będzie znacząca.
UsuńMyślę, że Andrzejek zachowa sobie zdjęcia na pamiątkę, ale czy będzie na tyle nierozsądny żeby je gdzieś udostępniać? Zobaczymy.
Co do Pauliny, nareszcie ma dziewczyna jakiś plan. Wieczór z Karolem zmotywował ją do działania. Co z tego będzie? Buszek jedyny wolny i bardzo zainteresowany młodą fizjoterapeutką. Co do wyglądu Rafała...nie uważasz, że gdy się uśmiecha wygląda jak Trollface :)))
Haha... podobają mi się wasze reakcje na pościel z Timonem i Pumbą. Nie wiem co Dziku miał na myśli. Może sam identyfikuje się z Pumbą? Cieszę się, że im kibicujesz... nie zapominajmy jednak o zauroczeniu Nat Stefanem. Który z nich na stałe podbije serce dziewczyny? Sama nie mogę zdecydować. Choć przyznam ci rację, związek Nat z Kubim nie należał by do spokojnych
Myślisz, że z Karola aż taka papla. Andrzejkowi powie na pewno! Szybszy niż LTE! Genialne porównanie! Muszę to sobie gdzieś zanotować :)
Cieszę się niezmiernie, że w Końcu będę mogła podzielić się z wami wydarzeniami ze spalskich lasów. Będzie się działo! Nie mogę obiecać, że dziewczyny nie odczują uszczerbku na zdrowiu psychicznym :P.
Na początku chciałabym przeprosić, że nie pojawiłam się z komentarzem pd porzednim rozdziałem ale 3 razy stukałam go na telefonie (meeeega długi mi się napisał) i 3 razy jak dawałam opublikuj raz ktoś do mnie zadzwonił, a dwa razy mi połączenie zerwało. No masakra -.-
OdpowiedzUsuńNo ale rozdział!
No to się Ania z Andrzejkiem pobawiła. Nie ma co :D Ciekawe jak to się dalej potoczy. Czy Wrona przekona ją do siebie? Ale jest jeszcze przecież Paweł. Te twoje bohaterki to nie mają łatwo.
Paulina i Karollo. Widać, nalewka od babci posmakowała Kłosowi ;) Chciałabym przeczytać o tej rozmowie Karola z Olą. Jestem bardzo ciekawa jak to będzie się dalej działo. Wreszcie Rafałek będzie wyglądał jak człowiek jak nożyczki pójdą w ruch! :D
Muszę powiedzieć, że piękną pościel Michał wybrał dla Nat xD Mi się osobiście podoba. Ale zdjęcie Kubiego w pościeli od Nat jeszcze bardziej xD
Wypadek Stephanie troszkę mnie zaskoczył. Jak tylko przeczytałam ten fragment sms'a to myślałam, że to któraś z dziewczyn miała jakiś wypadek. Nie wiem czemu takie skojarzenie. Niby jak miały by go mieć? No wiem głupek ze mnie, ale dzisiaj prawie zapomniałam ze szkoły wziąć swojej torby więc...no xD
Wojtek i Nina to teraz moi ulubieńcy :D Od początku lubiłam Ninę więc Wojtusia też, ale ja serio chciałabym żeby ona była z Kłosem :( Tak mi jakoś do siebie pasują xD
Zapraszam przy okazji jeśli nie widziałaś, na 46 zycie-jest-za-krotkie.blogspot.com
Pozdrawiam ;**
Pisanie na telefonie jest straaaszne!. Osobiście wolę odczekać, wrócić to domu i napisać to co muszę już na laptopie ;)
UsuńAnia z pewnością nie ma łatwo. Szalony Wronka ma teraz na dziewczynę niezłego haka :P Reszcie bohaterek też nie ułatwiam, ale sama przyznasz, że nie może być zbyt prosto było było by nudno.
Wątek Karolka i Oli będzie podjęty w najbliższym czasie. Nie mogę patrzeć jak się Karolek miota :)
Pościel wyjątkowa, Nat na pewno będzie miała pod nią ciekawe sny. A zdjęcie! Nasza blogowa artystka oddała tą fotkę idealnie. Jak dostałam rysunki do rozdziału to gapiłam się na Kubiego dobre kilka minut :D
Nina to świetna dziewczyna więc nie da się jej nie lubić. Zwłaszcza w parze z Wojtkiem. Zobaczymy jak ich "związek" przetrwa długą rozłąkę. Co do Karolka, jak pisałam wcześniej. Niech najpierw chłopak ogarnie sytuację z Olą. Później pomyślimy :)
Z racji ograniczonego dostępu do Internetu, nie mam za bardzo jak odwiedzać waszych blogów. Jak tylko stałe łącze powróci nadrobię zaległości. Mam już dość tego przeprowadzkowego bałaganu. Najchętniej usiadła bym z kubkiem kawy przed lapka i czytaała.
Pozdrawiam i wesołych świąt :*
Wpadłam tylko szybko zaprasić na 4 zycie-jest-jak-pudelko-czekoladek.blogspot.com
UsuńPozdrawiam ;**
Również życzę wesołych świąt i żeby bałagan przeprowadzkowy szybko się zakończy ;)
świetny :)
OdpowiedzUsuńcieszę się, że się podoba :)
UsuńWesołych Świąt. :*
OdpowiedzUsuńZnajomość Ani i Andrzeja się rozkręca, co mnie nie cieszy zupełnie. :P Nie, że nie jest on moim ulubieńcem. Po prostu uważam, że on za bardzo do niej nie pasuje. Ania będzie mieć trudny wybór i nie mam pojęcia, czy wybierze spokojnego i poukładanego Zatora, czy odważnego i nieco szurniętego Wronę. Bardzo mnie ciekawi, jak ten wątek się rozwinie. :)
Ale z tymi fotkami to trochę przesada. Mam nadzieję, że Zator ich nie widział. I nie zobaczy.
Paulino, w końcu robisz to dobrze. :D Bardzo dobrze, że wyjaśniła sobie wszystko z Karolem. I chyba dobrze myślałam, że między nim, a jego dziewczyną jakoś za dobrze się nie układa... Co Ci środkowi. Tutaj Możdżon ma problemy z... omg, Celestyną :D (pozdrawiam tego, kto wpadł na to, by nosiła ona takie imię), teraz jeszcze Karol z tą swoją. Do tego można dodać Wronę, który próbuje podrywać Anię. Do kompletu brakuje jeszcze, żeby Piter coś odchrzanił w sprawach miłosnych.
Chociaż nie, on to robi u mnie. xd
Mam nadzieję, że Buszu w końcu pozbędzie się tych swoich kudłów. I jestem ciekawa wyjaśnień Możdżona. ;)
Misiek! Ty mi tu nie szalej z jakimiś seksownymi selfie w pościeli. :D Nie no, padłam, on serio jej TAKĄ fotę wysłał? xd Brawo za odwagę. Widać, że pewny siebie typ.
Wybór pościeli dość... zaskakujący, na coś takiego chyba bym nie wpadła. ;) Ciekawa jestem, w jaki sposób zamiesza ona w opowiadaniu. :D
Mimo, że nie polubiłam tu żony Stefana, to żal mi się jej zrobiło. Wypadek to jest coś, czego nie życzę nikomu, nawet tym, za którymi nie przepadam.
Ninie Włodi tak bardzo chyba zakręcił w głowie, że ta już nie ogarnia, gdzie ona jedzie. :D No widać, kurczę, że coś między nimi iskrzy. Jakieś śmiechy w samochodzie i w ogóle.
O, cześć Karollo. Miło znów Cię widzieć. Po co on chciał dzwonić do Wrony? Na ploteczki? Matko, Ci siatkarze to czasem gorsze plotkary niż baby. :D
Ojej, Włodi dodał fotę. :D Ciekawe, co Nina mu za to zrobi. xDD
Pozdrawiam i przepraszam za tę epopeję narodową powyżej. :P
U mnie jest już rozdział IX, zapraszam. :D
ufff... wyszarpuję megabajty gdzie się tylko da żeby odpisać na wasze komentarze :P Na ciebie zawsze można liczyć z czego cieszę się niezmiernie.
UsuńAnia będzie miała sporo zawirować związanych z obydwoma adoratorami. Jeżeli uważasz, że teraz się dzieje to poczekaj co przyniosą Spalskie przygody naszych bohaterek :)
Paulina na razie zdecydowała się dać szansę Rafałowi, ale przecież nie wie, że w związek Marcina przechodzi poważny kryzys.
Cichy Pit będzie miał swoje pięć minut w najbliższych rozdziałach... rozwiąże się również kwestia fryzury Buszka (nareszcie! już sama mam dość tego oczekiwania :)))
Pościel namieszała jak chomik Wiktor u Wronki :) Dobrze!
Co do Stephanie, ja również nie życzę nikomu wypadków, ale taka sytuacja musiała zaistnieć w celu rozwinięcia wątku Nat i Stefana. Całe szczęście nic poważnego jej nie zrobiłam :P
Włodi - Książę Instagrama. Musiał podzielić się wrażeniami. Swoją drogą ciekawe co na takie zdjęcia jego fanki.
Mam nadzieję, że w święta uda mi się nadrobić zaległości u ciebie. Tymczasem jeszcze raz wesołych świąt! :*
Czekam z niecierpliwością na te Spalskie Przygody. :D
UsuńMasz tu praktycznie same trójkąty, w tym opowiadaniu. :D Zator - Ania - Andrzej, Buszu - Paulina - Możdzon, Kubi - Nat - Stefan.
Będzie Piter? *____* Moje serce się raduje. xd I czekam na to, co się stanie z Buszkową fryzurą. :)
Fanki Włodiego pewnie poszły beczeć gdzieś do kąta. :D
Raz jeszcze Wesołych Świąt :* U mnie pojawił się dzisiaj rozdział X, zapraszam. :)
Strasznie podoba mu się Twoje opowiadanie! Skąd Ty bierzesz te pomysły? Dziękuje, że dzięki Tobie mogę się uśmiechać, bo takiego rozdziału nie da się czytać bez banana na ustach! c:
OdpowiedzUsuńRównież życzę wesołych i spokojnych Bożego Narodzenia!
A i zapomniałabym! Te obrazki (nie wiem czy dobrego sformułowania użyłam) są genialne! Proszę pogratulować i podziękować w moim imieniu autorowi tych cud!
Pozdrawiam i życzę weny!
Julia
Dziękuję za słowa uznania! Skąd biorę pomysły? Z życia. Po części inspiruję się swoim otoczeniem, ludźmi z którymi przebywam. Bohaterki mają sporo cech znanych mi osób. Jak na przykład śmiech Nat, o którym już pisałam. Zainspirowany przez jedną z moich znajomych, która śmieje się właśnie w ten sposób. Cieszę się też niezmiernie, że poprawiłam Ci humor!
UsuńPozdrawiam!
W końcu kolejny <3 Pomysły masz na prawdę genialne!!!! Uwielbiam to
OdpowiedzUsuńHaha, Daga jest boska! W sumie nie pogardziłabym Winiarem i Wlazłym w jednym łóżku :D
No to się Anka wpakowała :P A Wrona jaki z siebie zadowolony! Ciekawe czy zrobi z tych zdjęć użytek???? :D
Hmmmmm... u Pauliny to ja widzę czworokącik :P Kłos i "pachnie tu dziewczyną" rozwalają system :D W dodatku te dziele się rzeczami :P o matko i córko hahaha :D
Kubiak pojechał po całości z selfie w pościeli, którą kupiła mu Nat :D Pewnie sama bym się opluła przez taki widok :P Nie rozumiem co ma Natalia do Timona i Pumby?!
Biedna Stefcia... w sumie nawet mi jej nie żal ;) Ma jędza za swoje! Ważne, że dzieciom nic się nie stało. Stek z dzika <3
Nina i Włodi, mam nadzieję, że coś z tego będzie! <3
Tobie również życzę wesołych i pogodnych świąt! oraz dużo weny, abyś mogła nas jeszcze nie raz zaskoczyć :) do po świętach! <3 :*
Dzięki, staram się jak mogę. Pomysłów mam sporo tylko czasami są takie dni, że ciężko je przelać na klawiaturę.
UsuńHehehe... Sądzę, że wiele czytelniczek nie pogardziło by Winiarem i Wlazłym w jednym łóżku :P
Czasami myślę też, że Karollo i Wronka powinni mieć własny part w każdym rozdziale bo pisze się o nich prosto i zawsze wychodzi śmiesznie. Gwiazdy opowiadania na równi z knującym Winiarskim :P
Dziękuję za życzenia. I wierz mi zaskoczę was jeszcze nie raz!
Michal bedzie sie bawil w swatkem ;D ? Czemu nie xd
OdpowiedzUsuńDaga zdecydowanie wygrala rozdzial tekstem o trojkacie z Wlazlym ;D tylko pytanie, co by na ten temat powiedzial sam Mariusz ;D
Szczerze mowiac, to mimo wszystko u boku Ani chyba wolalabym widziec Zatiego. Wydaje mi sie, ze jeszcze nie raz nas chlopak zaskoczy ;D
Zastanawiam sie, czemu Paulina wprost nie powiedziala Marcinowi, dlaczego nie biegala.. w koncu jest dorosla i ma prawo od czasu do czasu napic sie czegos mocniejszego.. ;p
No prosze, Buszek jaki chetny do tego obcinania wlosow ;D gorzej jak po wszystkim bedzie wygladal jeszcze gorzej.. ;D
Dziku to by sie mogl wziac do roboty, a nie bawi sie w kotka i myszke ;p
Posciel, ktora wybral dla Nat rozlozyla mnie na lopatki ;D pomyslowy to on jest, nie ma co ;D
Wojtek to taki max slodziak ;D tylko znajac zycie i Karola to wszyscy beda wiedziec o wszystkim w przeciagu godziny ;D
Rowniez zycze wesolych swiat i pozdrawiam serdecznie ;*
Nie było chomika, więc muszę zająć się czymś innym. Mam dwa pomysły, co do ulubionej sceny/motywu. Bo jeden to motyw Kłosa i Wrony - mimo że nie jest jakiś innowacyjny, bo można by rzec, że wręcz kanoniczny - ale zdecydowanie należy do moich ulubionych. Po pierwsze, że oni są w nieustannym kontakcie i to jest wręcz naturalne, że gdy pojawia się coś nowego w ich życiorysie natychmiast należy o tym poinformować drugiego. Gdyby np. Karol wygrał w totolotka, to pierwsza myśl, nie byłaby "jestem bogaty" tylko "muszę zadzwonić do Andrzeja". Po drugie, motyw wspólnego pakowania. No bo przecież racja? Po co brać dwa szampony czy żele? Albo pastę do zębów? Zbędne miejsce w torbie. Więc oczywiście wszystko trzeba ustalić wcześniej, żeby nie było jakieś wpadki - np. dwie pasty do zębów, a zero szamponu. Fala Dunaju by tego nie przeżyła. Albo by musieli komuś zwinąć.
OdpowiedzUsuńZ tym duetem to tylko Misiek może konkurować. Cały czas miałam nadzieję, że nam zdradzisz co też on wymyślił na samym początku, ale oczywiście ani słowa! Pewnie tylko sam jeden Misiek wie. Biedna żona :) Ale ona już pewnie przyzwyczajona do różnych Winiarowych genialnych pomysłów :)
Wesołych Świąt życzę, a wcześniej spokojnych przygotowań. I zapraszam do Złośliwca [wszystko-byloby-inaczej.blogspot.com] bo już powoli pisze się następny :)
Pytanie Winiara mnie rozwaliło, ale już odpowiedź od żony całkowicie rozśmieszyła :)
OdpowiedzUsuńAnia i Andrzej? jestem na TAK :)
mam nadzieję, że Paulina pomoże Możdżonowi ;)
A Kubiaka zostawię bez komentarza :P
Włodi może marnie skończyć ;)
Rysunki są genialne :)
Ogólnie to tak:
OdpowiedzUsuńDagmara chyba faktycznie przywykła do dziwnych zachować męża. Moment, w którym stwierdza, ze nigdy nie prosił o pomoc w poderwaniu faceta mnie rozłożył. Pierwsza myśl - dlaczego on chce poderwać faceta? Ciekawa jestem co on tam wymyślił. Gada ma z nim ciekawie.;)
Pobudka Ani bardzo fajna muszę przyznać.Biedna się trochę spiła ale.. dlaczego przygryzali sobie wargi? Wronka pod różowym, puchatym kocykiem wygrywa rozdział. póki co przynajmniej. :) Zapas zapiekanek widzę ma.
Kac to jednak fajna rzecz. Wronka liczył, ze sie z kimś pobiła tu proszę.. tylko zdjecia z przygryzania warg z Anią.:)
Biedy Karol, taki koszmar. A myślałam, ze to Andrzej jest tym żarłokiem a tu proszę, to Karol śni, że nic do jedzenia nie ma. Cóż, też jestem zaskoczona, że oni rozmawiają i ze się dogadują ale.. chyba wiadomość o Celestynce raczej dziewczynie humoru nie poprawiła. Sms do Buszka jest. Nie ma Marcina to będzie Buszek.
Okej, spoko, zgadzam się z komenatarzem wyżej (przynajmniej teraz mam go wyżej) " oni są w nieustannym kontakcie i to jest wręcz naturalne, że gdy pojawia się coś nowego w ich życiorysie natychmiast należy o tym poinformować drugiego" Tak bardzo prawdziwe!
Kubiak jakie zdjęcie. O rany, też mi ktos może takie wysłaś na telefon. nie pogardzę. Dlaczego Timon i Pumba? Nat i Kubiak.. ich chyba nie ogarnę zbyt szybko. tym bardziej, ze też Antiga i jazda do Spały. Ojej, to się nie skończy dobrze.
Włodi zadaje dziwne pytania - no oczywiste, że kobieta w swojej torebce ma wszystko. Pył księżycowy też."Jestem zwyciezcą" wyobraziłam sobie ten krzyk i hahahah.;D
Karolek zawsze wszędzie jest i oczywiście co robi jak coś widzi? Musi zadzwonić do swojego ukochanego Andrzejka. Rany oni są genialni.;)
Tobie również wesołuch, spokojnych i radosnych. Zdrowia, szczęścia i tak dalej.. Udanych Świąt.;*
Aj no tak. Oczywiscie zapomniałam - No chciałam jeszcze dodać, ze rozdział jak zawsze jest wspaniały, czyta się bardzo przyjemnie i smutno jak już się kończy. To uzależnia wiesz? Czekam (nie)cierpliwie na kolejny.
UsuńA rysunki jak zawsze genialne. Zazdroszczę autorce talentu.;)
W sumie to wpadłam na to opowiadanie zupełnym przypadkiem i muszę przyznać, że wciągnęło mnie. Przeczytałam wszyyyystko. :D
OdpowiedzUsuńNaprawdę bardzo polubiłam bohaterów, kreujesz i oddajesz ich naprawdę cudownie <3
Ania i Andrzej są cudowni. Nie przyjmuję innego rozwiązania niż ta dwójka razem.
Nina to chyba moja ulubiona bohaterka. Jest świetna. W sumie to liczyłam na to, że jednak będzie z Mateuszem.. ale kto wie? Wszystko zależy od ciebie :D A to jak Karol zobaczył Ninę i Włodeigo? Cudowne.
Karol i Andrzej są genialni swoją drogą. Dobrze że Paulina wyjaśniła sprawę z Karolem. Ale liczę że Możdżon się otrząśnie i zostawi Celestynkę ;D
A Nat.. hmm Liczę, że nie będzie się narażać na gniew Stephanie i zostanie przy Michałku :)
Tobie też życzę wesołych i udanych świąt :) I przede wszystkim dużo weny na to opowiadanie
Rozdział świetny. Ninę polubiłam niesamowicie. Mam nadzieję, że kiedyś będzie razem z Mateuszem. Pytanie Winiarskiego było genialne xd Nie umiem się doczekać nexta.
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt!
http://tommorow-is-beautifull-dream.blogspot.com/
Kurczę, zastanawia mnie kogo na myśli miał Winiar, pytając żonę o sposób na podryw :)
OdpowiedzUsuńHahaha, pogryzione wargi? Really? To już nie można się normalnie całować? :D A nie, przepraszam, mamy tutaj do czynienia z Anią :) Różowy kocyk Wrony? To musiało słodko wyglądać :) I to zdjęcie... Myślę, że Andrzej nie ma zamiaru go usuwać, a może nawet zrobić z tego użytek :)
Hmmm, widzę, że pocałunek Karola zostawił spory ślad w pamięci Pauliny... Tylko dlaczego nie przyznała się Marcinowi dlaczego tak naprawdę nie poszła z nim biegać? Przecież nie musi się nikomu tłumaczyć. Haha ale dzielenie się rzeczami Kłosa i Wrony to już mistrzostwo, przecież to papużki-nierozłączki :D Widzę, że w Spale Paulina nareszcie będzie mogła zająć się włosami Buszka, ciekawe co z tego wyjdzie :D
Piżama z Timonem i Pumbą? Nie kumam Kubiaka :P Spodziewałam się jakichś perwersyjnych wzorów, a tu bajkowy motyw :) Michał chyba nigdy nie przestanie zadziwiać :P Ale to zdjęcie, kurczę na samą myśl zrobiło mi sie gorąco...
A Nina i Włodi? Życzę im jak najlepiej :) Zdjęcie na insta - to musi coś znaczyć :D A Karol kurczę głupio się dziwi, że oni ze sobą kręcą. Co Nina miała całe życie czekać na głupiego Mateusza? Nie mam mowy.
Pozdrawiam serdecznie i życzę spokojnych i radosnych Świąt :*
Amanda
coraz bardziej mi się podoba!! i już chyba wiem która para jest moim faworytem.... wydaje mi się, że Nat i Kubi :D są razem tacy uroczy!
OdpowiedzUsuńale generalnie każdego z osobna uwielbiam, a Wronka i Kłos to mnie czasami tak bawią, że trzeba mnie z podłogi zbierać haha
ciekawi mnie jeszcze jak sie rozwiąże sprawa z Antigą....
+ totalnie rozumiem twój brak czasu z powodu porządków, bo ja mam to samo, urwanie głowy haha ale dzisiaj albo jutro postaram się wstawić 6 rozdział na bloga, a tymczasem do następnego!
wesołych świąt, duużo weny, żebyś zawsze tworzyła takie cudowne rozdziały i przede wszystkim odpoczynku!
pozdrawiam <3
Nowy na http://szczesliwy-obrot-zycia.blogspot.com/ Zapraszamy ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny blog ! :) Super się czyta :) Zapraszam do mnie! Dopiero zaczynam :) http://siatkarskiee-marzenia.blogspot.com
OdpowiedzUsuńOczywiście, że Wrona nie usunie tego zdjęcia! Paulina za to ma zdecydowanie za dużo adoratorów, zazdroszczę jej :D Jakoś chyba widzę ją z Możdżonkiem oni są uroczy! Niech się chłopak w końcu zbierze i powie jej, co się naprawdę wydarzyło! Nat i Kubiak, fajnie, fajnie, ale wolę ją z Antigą to może być naprawdę ciekawy związek, już nie mogę się doczekać ich wspólnej podróży. Nina i Włodi <3 co do tej dwójki to tylko tyle mam do napisania :D Pasują do siebie jak Wrona i Kłos - idealnie :D
OdpowiedzUsuńKochana Tobie też wesołych i spokojnych świąt spędzonych z najbliższymi no i wielu prezentów, potem się pochwal, co tam mikołaj przyniósł buziaki xx
No w końcu tu dotarłam! Przepraszam, że aż tyle mi to zajęło, ale za czytanie blogów, które mam w zakładkach zabrałam się dopiero wczoraj i twój wybrałam jako pierwszy. Niestety wcześniej nie dałam rady ze względu na natłok nauki i inne obowiązki, ale ważne, że w końcu jestem.
OdpowiedzUsuńTwoje opowiadanie było pierwszym opowiadaniem o siatkarzach, jakie czytałam. Jako że ja niezbyt się tym interesuję, miałam niemały problem z ogarnięciem nazwisk i tak dalej. Wciąż czasami myli mi się kto jest kim, aczkolwiek idzie mi lepiej, niż na początku, haha.
Co do fabuły, to bardzo mi się podoba. Sprytnie przeplatasz wątki i ubarwiasz relacje siatkarzy z dziewczynami. Twój pomysł jest naprawdę oryginalny, to mi się podoba.
Widzę, że Paulina cieszy się dużym powodzeniem wśród nich. Ale co się dziwić? To piękna i miła dziewczyna. Jestem ciekawa, czy Wrona zdoła przekonać do siebie Anię, w sumie to oni do siebie nawet pasują. Ale tak czy inaczej, moimi faworytami są Nina i Włodi, są cudowni! ♥
Wiem, że mój komentarz nie jest zbyt treściwy, ale piszę go na szybko, bo zaraz wyjeżdżam. Nie pozostaje mi nic innego, jak życzyć masę weny i oczywiście wesołych świąt! ♥
your-perfect-imperfections-ff.blogspot.com
Hej , dawno mnie tu nie było ponieważ zmieniłam profil , ale nadrobilam wszytsko i jestem zadowolona :D
OdpowiedzUsuńRozdział bardzo fajny , bardzo podobaja mi sie te dodane obrazki a szczegolnie obrazek Kubiaka w łóżku :*
W wolnej chwili zapraszam do siebie na kolejny rozdział : youaremyluckyone.blogspot.com
Pozdrawiam :*
Chyba pierwszy raz mam problem z napisaniem jakiegoś sensownego i długiego komentarza. Może to wszystko przez to świąteczne lenistwo??? Mam nadzieję, że nie napiszę tutaj jakiś głupot. Gdyby, coś to nie bij. :)
OdpowiedzUsuńAnia z Andrzejem ewidentnie dobrze bawią się w swoim towarzystwie. Chyba środkowy przyjął nieco inną taktykę niż Zati i chyba bardziej mu się to opłaciło. Dziewczyna trochę się przed nim otwarła, spędzili miło czas, może trochę pomógł im w tym wypity alkohol, ale to i tak nie zmienia faktu, że dobrze się bawili. :) Oczywiście poranek po takich zabawnych wieczorach nie jest łatwy, ale grunt, że są na dobrej drodze ku wspaniałej znajomości, która może kiedyś przerodzi się w coś więcej. :) Na razie Ania traktuje Andrzeja jako zwykłego znajomego, jednak wcale jej się nie dziwię. Już raz się zawiodła i to logiczne, że nie ma ochoty drugi raz przechodzić przez to samo.
Coś mi się wydaje, że Karol swoje niespełnione bądź nieodwzajemnione uczucia próbuje przelać na Paulinę. Chyba trochę mu się pomieszało. Ma już swoją dziewczynę i niech się tego trzyma. To, że chwilowo mają jakiś kryzys nie upoważnia go do całowania pierwszej napotkanej kobiety, nawet kiedy jest taka jak Paula. Niech on ją zostawi w spokoju, chyba przyjaźń to jedyne uczucie jakie może ich łączyć. Z resztą Paula i tak ma problem z dwoma facetami. Tak mi się wydaje, że chyba sama nie wie w kogo mogłaby ulokować swoje uczucia. Z jednej strony jest Możdżi, z którym połączyło ją wspólne bieganie, pomoc w trudnej chwili. Z drugiej strony jest Buszek, którzy chyba też nie jest jej obojętny. W Sapale między tą trójką będzie się działo i to sporo. No i w końcu Rafałek pozbędzie się tego czegoś na głowie. Jupiii!!! :)
Michał całkowicie rozłożył mnie na łopatki. Chyba bardziej dziecinnego sposobu na podryw nie widziałam. Jak można kobiecie kupić pościel w Timona i Pumbę? Chyba udusiłabym takiego, a potem kazałabym mu w tym spać.:) Moją uwagę zwróciło stwierdzenie, że pościel, którą kupiła dla Dzika, kupiłaby także do wspólnej sypialni. Czyżby chłopak zaczynał delikatnie zajmować miejsce w jej sercu? Ciekawe, ciekawe... I jakby tego było mało to jeszcze wypadek żony trenera. Odniosłam takie delikatne wrażenie, że Nat chyba to jest bardzo na rękę. Przez jakiś czas kobieta będzie unieruchomiona, a co za tym idzie Stephen będzie "łatwiejszym celem"? Może źle to ujęłam, ale nie potrafię to tego jakoś sensownie wyrazić, wybacz. :) Wspólna podróż z dziewczynami i trenerem, chyba byłaby przyjemniejsza, gdyby nie było tam dziewczyn. Kilka godzin spędzonych w jednym samochodzie, pewnie ucieszyłyby Natalię. No, ale może to i lepiej, że w pobliżu będą przyzwoitki. :)
Hmm sama nie wiem co mam myśleć o sytuacji Niny. Wiadomo Wojtek, to nie Mateusz... Wspólny pobyt w Warszawie ewidentnie przysporzył jej więcej zmartwień niż radości. Najpierw dość dziwne spotkania, potem pocałunki z siatkarzem. Jak tu od tego nie zwariować? Na pewno Włodi po cichu liczy na coś więcej, ale chyba na razie to nie możliwe. Jakby tego było mało to napatoczył się Karol, który dopowiedział sobie swoją historię. A może to właśnie jakoś wstrząśnie Mateuszem i przekona się, że obok ma bardzo fajną dziewczynę?
Mam nadzieję, że jakos sensownie skonstruowałam komentarz. Myślałam, że nie będzie długi, a tutaj proszę. Chyba nie potrafię zostawiać jednego zdania, jak tyle się dzieje. :)
Kurcze bracia Marquez nie dość, że są cholernie utalentowani, to do tego bardzo przystojni. Czy to nie za wiele??? :)
Pozdrawiam i czekam na kolejny, tym razem "spalski" rozdział. :)
W wolnej chwili zapraszam do mnie: http://miedzy-noca-a-dniem.blogspot.com
Mam nadzieję, że podróż Antigi z Nat nie przyniesie żadnych konsekwencji, choć obawiam się, że może być inaczej. Dziewczyna chyba sama nie do końca wie czego chce i mam wrażenie, że ciągnie ją do obu panów. I Kubiego i Antigi. Jak już wcześniej mówiłam, zdecydowanie nie jestem za jej związkiem z tym drugim panem, bo choć czasami mnie ta dziewczyna denerwuje to lubię ją i nie chciałabym by rozwaliła komuś rodzinę. Tym bardziej, że związkiem z trenerem odebrałaby komuś męża i ojca. A Kubi jest wolny, zabawny i myślę, że bardzo dobrze by do Nat pasował:D Nie wiem czemu tak zdenerwowała się widząc tą pościel. W końcu trochę śmiechu nie zaszkodzi, a jedna zabawna poszewka w jej domu to jeszcze nie koniec świata;D Lubię ich razem. I mam tylko nadzieję, że ich wątek rozwinie się szybciej niż jej uczucie do Antigi.
OdpowiedzUsuńAjajajaja! No to namieszał Pauli w głowie... Skoro Możdżonek ma się niby oświadczyć to Paula na pewno da sobie z nim spokój i zacznie intensywniej zarywać do Buszka. Zresztą już to chyba ma w zamiarze. Narobi chłopakowi nadziei, albo poczuje coś do niego i ciekawa jestem jak zareaguje na fakt, że Możdżonek nie jest już z Celestynką i na pewno się jej oświadczać nie będzie. Ileż to plotka może zdziałać! Ale ku mojej rozpaczy, Paula chyba nie bardzo się tymi oświadczynami przejęła... Jakby nigdy nic zaczęła myśleć o innym, więc chyba nie bardzo zależy jej na Możdżonku. A szkoda;/
Pozdrawiam!:*
Nadrobiłam wszystkie zaległe rozdziały i teraz muszę mieć chwilę na zebranie myśli xd
OdpowiedzUsuńOk, myślę, że jestem gotowa xD
Nina i Włodi aka najlepszy związek tego rozdziału jak dla mnie ♥ na Mikę szkoda słów, ale za to Włodi świetnie wywiązuje się z roli pocieszacza :D Mam nadzieję, że wyniknie z tego coś więcej.
Karollo podrywa Paulinę? Mam nadzieję, że ten pocałunek to wynik procentów, bo jakoś do Pauliny pasuje mi bardziej Możdżonek. Swoją drogą szkoda Marcina :/ Ta jego dziewczyna potraktowała go okropnie. Dobrze, że zachował twarz i zdecydował się z nią spotkać i na spokojnie wszystko wytłumaczyć.
Dzik rozwala! Może i zachowują się jak gimbusy, ale ma to swój urok ^^ Myślę, że coś z tego wyniknie. Jeszcze kilka rozdziałów temu byłam za Stephane, ale teraz myślę, że Dziku byłby dla niej bardziej odpowiedni. Mają takie same poczucie humoru a co najważniejsze, Nat nie musiałaby rozwalać czyjegoś związku. Poza tym żona trenera dosyć stanowczo jest zdecydowana likwidować wszelkie potencjalne kochanki męża. Ale w Spale jej nie będzie, więc czuję, że może się duuuużo wydarzyć ^^
Nieźle się nam Wronka z Anią zabawili! Najbardziej rozwalają te zdjęcia na snapa xDD I pogryzione wargi! Jednak ja chyba wolę Zatiego... Nie wiem, jakoś bardziej przemawia do mnie jego delikatność :D
Co ten Winiar nam kombinuje? Jestem niesamowicie ciekawa! Z niecierpliwością czekam na najnowszy rozdział ♥
Wszystkie te rozdziały czytało mi się przyjemnie i lekko, po prostu uwielbiam tego bloga!
Pozdrawiam i weeeeny :*
Dobry. Przeczytałam twój blog w niecałe dwa dni, zgrywając sobie rozdziały na komórkę. Bardzo podoba mi się twój styl pisania jak i sama w sobie historia naszych siatkarzy.
OdpowiedzUsuńProszę pisz dalej, bo po przeszperaniu całego internetu, to właśnie twoje opowiadanie naprawdę mnie wciągnęło :D